BLACK ROSES - KAROLINA ŻYNDA
„Nigdy nie wiesz, ile kroków dzieli cię od przepaści. Zrobiłem już pierwszy. I właśnie miałem zamiar zrobić kolejny. A potem przyszła pustka.”
Niestety nie da się wszystkiego przewidzieć, a tym bardziej zdrady i to takiej, która może złamać nawet najsilniejsze osoby. Zwłaszcza że wszystko już było przygotowane. Idealna suknia już wisiała na wieszaku, sala była przystrojona i czekała tylko na gości i parę młodą. Wymarzony ślub Aubree miał odbyć się już za kilka dni, a zmienił się w jeden z najgorszych w jej życiu. Bo zamiast niej przed ołtarzem stanęła jej młodsza siostra i jej narzeczony. Marzenia posypały się jak domek z kart, a na domiar złego właśnie pojawił się Axel starszy brat jej byłego. Jego pojawienie zdziwiło wszystkich, ale dla Aubree okaże się ucieczką od tego wszystkiego. Bo tylko on tak naprawdę okaże się tym który uśmierzy jej ból i sprawi, że wszytko się zmieni. Od początku ciągnie ich do siebie, co doprowadzi do gorącej nocy i to w pokoju nowożeńców, tak dla zemsty. Tylko że kobieta usłyszy jeszcze jedną rewelacyjną informację od matki, która spowoduje, że przyjmie propozycję Axela. Do czego doprowadzi ich znajomości? Jakie pozna tajemnice mężczyzny?
Ta historia pokazuje, że nie da się wszystkiego przewidzieć, a los potrafi sobie z nas zakpić i to w bardzo wredny sposób. Ale również wynagrodzić ten cały ból, jaki nam zaserwował. Axel jest chodzącą burzą i tajemnicą, ale również od razu można wyczuć w nim dobro. Z czasem również poznajemy jego historię i to jak wiele wycierpiał. Aubree na własnej skórze przekonała się, jak bardzo własna rodzina może skrzywdzić. Od samego początku, gdy zaczęłam czytać, to opanowała mnie złość na to, co spotkało główną bohaterkę. Współczułam jej i podziwiałam za to, że nie załamała się i stawiła im czoło. Zachowanie jej matki po prostu doprowadzało mnie do furii, no jak tak można. Więc jak już pewnie się domyślacie, emocji nie zabraknie tak jak kuszących, przepełnionych pożądaniem i namiętnością scen. Które przyspieszały puls i pobudzały wyobraźnię. Jak na debiut fabuła jest naprawdę bardzo dobrze poprowadzona i potrafi dostarczyć dreszczyku. Humoru również nie zabraknie. Bohaterowie również zostali świetnie wykreowani i to sprawia, że od samego początku skradli moje serce i sympatię. Zwłaszcza Axel. Z czystą przyjemnością czytałam i poznawałam ich historię, autorka zadbała starannie o każdy szczegół, a jej lekki styl pisania sprawił, że wystarczyło mi kilka godzin i już musiałam się rozstawać z bohaterami. Ogromnie jestem ciekawa, co wydarzy się w kolejnej części. Gratuluje tak udanego debiutu.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwo Niezwykłe
Komentarze
Prześlij komentarz