MAŁY BRUDNY SEKRET - KENDALL RYAN
Diabelnie seksowny mężczyzna. Wizytówka. Jego brat. Ryzykowna propozycja. Pożądanie. Sekret.
Emma to piękna, inteligentna kobieta która pozbierała się i stanęła na nogi po ciężkim i brutalnym związku. Codzienne w kawiarni spotyka tajemniczego, seksownego mężczyznę, który ją przyciąga i budzi w niej mroczne fantazję i pożądanie. Mimo, że chcę walczyć z nim wie że i tak się mu podda, czuje że on nią zawładną. Tylko nie zna nawet jego imienia i gdy nadarza się okazja, kobieta dowiaduje się kim on jest. Gavin okazuje się być prezesem „Zakazanych pragnie”, którą prowadzi wraz z braćmi. Czuje przez skórę, że powinna sobie odpuścić to co planuję zrobić, bo może się skończyć to źle, ale nie potrafi. Myślała, że on jej nie zauważał, ale to była nie prawda. Ona też wpadła mu w oko i kiedy pewnego dnia zjawia się w jego biurze, przyciąga również uwagę jego młodszego brata Coopera. Mężczyźni składają jej pewną ryzykowną propozycję. Czy z tego trójkąta może wyjść coś dobrego? Obaj zaczynają rywalizować o jej względy. Tylko Gavin ma swoją mroczną stronę i pewien sekret o którym ona nie wie.
Dwóch braci, rywalizujących o jedną kobietę. Tylko, że jeden z nich miał ukryty cel w tym wszystkim, ale sam zaczynał się również angażować w to. Mężczyźni są do siebie podobni, ale różni jak woda i ogień. Jeden jest miły, czuły, czarujący i wie jak postępować z kobietą, a drugi jest arogancki, pewny siebie, mroczny i władczy. Którego z nich wybierze?
Sekrety mają to do siebie, że prędzej czy później ujrzą światło dzienne. A wtedy już może nie być tak miło jak na początku. Każdy ujawniony sekret, mroczna tajemnica wywołują lawinę zdarzeń którym trzeba stawić czoło, ponieść konsekwencje i liczyć na to, że wszystko skończy się dobrze.
Jestem pozytywnie zaskoczona i zaintrygowana tą historią, bo zakończenie zostawia nas w zawieszeniu co tam się dalej wydarzy, jaki mroczny sekret skrywa Gavin? Dużo pytań, znowu bez odpowiedzi. Książka jest napisana z perspektywy wszystkich trzech bohaterów, co mnie zaskoczyło - pozytywnie. Autorka ma lekki i przyjemny styl pisania, stworzyła naprawdę dobrą fabułę z ciekawie wykreowanymi bohaterami, zwłaszcza męskimi. Polubiłam ich, zwłaszcza Coopera. Przyznam się, że w niektórych momentach irytowałam się, ale już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Komentarze
Prześlij komentarz