AGENCJA ZŁAMANYCH SERC - KAROLINA FILUŚ
„Wszystkie chwyty dozwolone…zwłaszcza kiedy chodzi o miłość.”
Żeby odzyskać ukochaną osobę jesteśmy w stanie zrobić na prawdę dużo i posunąć się do wszystkiego. Tylko czy ta osoba będzie warta odzyskania? Co się stanie gdy po drodze okaże się, że ktoś inny jest warty oddania mu serca. Czy będziemy w stanie zawalczyć o tą osobę?
I właśnie Lidka będzie musiała sobie odpowiedzieć na te pytania. Pragnie odzyskać narzeczonego, który porzucił ją dla innej. I tak trafiła do agencji „Złamanych serc”. Krystian postanawia jej pomóc. Tylko żadne z nich nie przewidziało jak to się skończy. Oboje odnajdują coś wartościowego w „udawanym związku”. Ich relacja zmienia się z każdą chwilą. Przez jego zachowanie i to co robi, Lidka zaczyna dostrzegać jak powinien wyglądać związek i jak powinien traktować ją ukochany. Krystian również dostrzegł jak wyjątkową kobietą jest Lidka i że już dawno przekroczył granice. Czy pójdzie za radą przyjaciela i złamie własne zasady? To co się dzieje nie podoba się jej byłemu to, że kobieta tak szybko pozbierała się po rozstaniu z nim i tak bardzo się zmieniła. Nie zamierza tak tego zostawić… Karma wraca, a jej były narzeczony przekona się o tym.
„Ubierałam się jak stara panna, zamiast poszaleć trochę i od czasu do czasu założyć coś krótkiego i seksownego. Ja nie żyłam ja wegetowałam. Dopiero Krystian otworzył mi oczy i pokazał, jak powinien wyglądać związek dwójki kochających się ludzi.”
To było moje pierwsze spotkanie z Karoliną Filuś i bardzo mi się podobało. Historia jest lekka, przyjemna, romantyczna z humorem. Pokazująca, że nawet będąc w związku nie możemy zapominać o sobie i swoich potrzebach. Sprawiła, że nie mogłam się oderwać od czytania tak mnie w ciągła fabuła. Dałam się porwać tej historii i nie żałuje. Bohaterowie są ciekawi i dobrze wykreowani, fabuła również jest pomysłowa. Emocji nie brakuje, tak jak intrygi. Kilka razy się wzruszyłam, ale i wkurzyłam. Jest to kolejna książka w której spotykam się z tym, że możemy poznać wszystko z kilku perspektyw, a nie tylko głównych bohaterów. Już się doczekać nie mogę kolejnej historii. Zwłaszcza po takim prologu. Gorąco polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz