POŁUDNIOWE SZTORMY - BRITTAINY C. CHERRY


„Jesteś wszystkim, czego pragnęłam i wszystkim, o czym nie wiedziałam, że mogę mieć”.


Oboje są poranieni i noszą w sobie blizny które, mimo że się zagoją to nigdy, nie pozwolą o sobie zapomnieć. Dwie złamane i zagubione dusze, które w końcu się odnalazły i uleczały nawzajem. Los bywa przewrotny i niestety potrafi dość brutalnie obchodzić się z nami. Wystawia nas na próby, które mają sprawić, że nawet gdy upadniemy, to wstaniemy silniejsi. A na końcu tej pokręconej drogi zawsze czeka na nas szczęście i miłość, która wynagrodzi wszystko. Bo najważniejsze to żeby nigdy nie mierzyć się ze sztormem w pojedynkę, bo możemy wtedy przegrać, ale gdy mamy obok siebie kogoś, kto zrozumie, wesprze i otoczy bezpiecznymi ramionami to wtedy wszystko pokonamy.

I właśnie w takim momencie poznajemy Kennedy. Sama musi mierzyć się ze sztormem, jaki targa jej życiem. Nie potrafi pogodzić się z tym, co się wydarzyło, każdego dnia w każdej chwili wyrzuty sumienia, ból, strata i wspomnienia nie pozwalały jej na normalne funkcjonowanie. Jej mąż ma już tego dość i nie rozumie, czemu dalej się tak zachowuje, więc wyrzuca ją z domu i się rozwodzą. Kobieta wprowadza się do domu w małym miasteczku. Małymi krokami stara się pracować nad sobą, ale nie jest to takie łatwe. Zwłaszcza że ciekawscy sąsiedzi nachodzą ją codziennie, żeby dowiedzieć się, kim jest. Podczas wycieczki po lesie znalazła łąkę pełną stokrotek, a na niej spotkała swojego sąsiada Jaxa, który okazał się dupkiem i chamem. Przystojnym dupkiem. Nie spodziewała się, że ta przeprowadzka tak odmieni jej życie, a na jej drodze stanie jej dawny przyjaciel z dzieciństwa. Który również boryka się z ciężką przeszłością. Czy przeznaczenie właśnie zatoczyło krąg, by tych dwoje po tylu latach znowu się spotkało? Czy dwie złamane dusze uleczą siebie nawzajem i znajdą upragniony spokój? Bo przecież nic nie dzieje się bez przyczyny. Bo gdy ktoś rozpada się, potrzebuje kogoś, kto go poskleja i pokaże, że jeszcze będzie dobrze.

„Południowe sztormy” to historia, o której nie będziecie, mogli długo przestać myśleć, odciśnie się w waszej duszy, sercu i umyśle. Jest prawdziwa, tak jak emocje, które w was wywoła. Nie raz podczas czytania polały się łzy, a ból bohaterów był wręcz namacalny i odczuwałam go wraz z nimi. Serce mi pękało. Również nie raz się uśmiechnęłam podczas ich przekomarzania. Głównych bohaterów pokochałam od razu i kibicowałam im. Z czystą przyjemnością patrzyłam, jak oboje odnajdują to czego tak pragnęli, jak odnajdują spokój, jak wybaczają i unoszą się ponad to co ich spotkało z rąk bliskich osób. Przyjaźń, która rozpoczęła się na wakacyjnym obozie, mimo braku kontaktu i czasu, nie przeminęła i z czasem przerodziła się w miłość. A miłość oparta na przyjaźni jest czymś najpiękniejszym i najlepszym co może spotkać nas w życiu. Cóż polecam wam tę książkę, która rozpoczyna serię #kompas. Ja jestem nią oczarowana i zakochana. Już nie mogę się doczekać na kolejny tom. Gorąco polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CAŁĄ TWOJA, KOCHANIE - KAROLINA WILCZĘGA

ZAPACH POKUSY - KATARZYNA MAŁECKA

UZALEŻNINA - JUSTYNA CHROBAK