ZAWSZE MOJA - EWELINA SKOWRON
„Może to jest klucz do jej serca? Pokazać jej, jak wiele od niej zależy. Jak bardzo wpływa na mnie i na to, co robię oraz czuję. Nikt nigdy nie miał nade mną przewagi, ona jest pierwsza.”
Czy nowożeńcom uda się, choć na chwile zapomnieć o niebezpieczeństwie, jakie czyha na nich? Czy mimo wszystko będzie im dane cieszyć się miłością? Czy Asa zaskoczy czymś nas? Na to ostatnie pytanie mogę odpowiedzieć, że zaskoczy i to nie raz, a czym to już sami musicie się przekonać.
Po przeczytaniu poprzedniej części wiecie, że Gianna została porwana, ale pierwsza część zakończyła się postrzeleniem ich w momencie ślubu. Więc wiadomo, że teraz rozpocznie się polowanie na zdrajcę i zamachowca, bo Asa nie pozwoli takim ludziom chodzić żywym i zrobi wszystko by zapewnić ukochanej bezpieczeństwo. Tylko nie przewidział, że to nie będzie takie łatwe, bo ten, który nim miał, być nim nie był. A intryga i kłamstwa, które doprowadziły do tej sytuacji, były podsycane i tworzone przez wiele lat. I między tym całym niebezpieczeństwem, kłamstwami i zdradami, zrodziło się uczucie, którego nic ani nikt nie pokona, które zawsze zwycięży.
Asa po prostu stwierdził, że ona jest jego i koniec. Za to Gianna na początku tego nie chciała, ale z czasem przekonała się, jaki tak naprawdę jest ten mężczyzna. Zrobi wszytko dla ukochanej żony, nawet poświęci własne życie. Czy to się nie nazywa miłość? Mimo że jest trochę obsesyjna, ale ten mężczyzna inaczej nie umie. Za to w tej swojej obsesji jest bardzo uroczy i niemożliwy. Niezliczoną ilość razy dzięki niemu się uśmiechałam. Myślałam, że nie pokaże się nam z tej sympatycznej i zabawnej strony, ba, że jej nie posiada, ale się pomyliłam. Pokazał ją i po raz kolejny zauroczył mnie. Oboje mieli na siebie bardzo dobry wpływ. Pokazali, że czyny, drobne gesty świadczą o uczuciu i jego szczerości, a nie tylko puste słowa bez pokrycia. Obsesja, z której zrodziła się miłość. Miłość, która dojrzewała od najmłodszych lat, ale jedno nie chciało jej, ale i tak w końcu otworzyło się na nią. Oboje pragnęli miłości i oboje ją dostali. Ewelina po raz kolejny sprawiła, że nie mogłam się oderwać od czytania i ciągle mi było mało. Scena na uspokajanie się Asy-po prostu mistrzostwo, aż się popłakałam. Tak jak w poprzedniej, tak i w tej będzie dużo pikantnych i namiętnych scen wywołujących rumieniec na twarzy, ale nie zabraknie również strachu, walki, niebezpieczeństwa i zabijania. W końcu to mafia więc akcja musi być. Uwielbiam tę parkę, tak samo, jak Julie i Krisa. Ta dwójka idealnie do siebie pasuje i mam nadzieje, że powstanie również o nich historia. Ewelina to jak będzie o nich coś? Dziękuje kochana za zaufanie i że zaprosiłaś mnie do świata Gianny i Asa. Gorąco wam polecam serie „Zmuszona”.
Komentarze
Prześlij komentarz