CZARNE I CZARNE - LILIANA WIĘCEK
„Miłość jest jak skrzypce, a uczucia są jak nuty, i ona gra sobie na nich, jak chce. Tylko od nas zależy, czy wygrywane będą ostre, przykre dźwięki, czy delikatne piękne nutki.”
Nie zawsze można być wszystkiego pewnym. Żeby kogoś ochronić, trzeba będzie podjąć trudną decyzję. Żeby znaleźć tego, kto im zagraża, trzeba będzie zacząć kopać głębiej. Czy to możliwe, że przyjaciel może być wrogiem? To, kim okaże się brat, który cały czas robi wszystko po swojemu?
Związek Michaela i Majki ma właśnie ciężkie chwile. Gdy ona chce mu powiedzieć coś bardzo ważnego, on po prostu z nią zrywa. Zraniona i załamana kobieta nie zamierza dłużej czekać i wraca tam, gdzie zostawiła swoje serce do swojego pensjonatu. Tu na nowo ma zacząć żyć. Tylko czy jej się to uda? W tym samym czasie Michael przygotowuje się do przejęcia władzy w Kolumbii, ale również powoli realizuje swój plan. Bo wie, że już nie może ufać temu, którego miał za ojca. Prawda, jaką odkryje, okaże się bardzo bolesna, a do tego bardzo niebezpieczna i to nie tylko dla niego. Jaką role w tym wszystkim odegra jego brat Jack? Czy uda im się zapewnić bezpieczeństwo Majce? A może po raz kolejny poleje się krew. Powrót w rodzinie strony nie pozostanie bez odzewu. Czy ich miłość pokona wszystkie przeciwności?
Finał historii, który od początku do samego końca trzyma w niepewności, strachu i nadziei na to, jak to się skończy. Każda kolejna przeczytana kartka odkrywała przede mną kolejne tajemnice i to, do czego to wszystko zmierzało. Nie spodziewałam się tego wszystkiego, co tam się działo. Ta część to jeszcze więcej emocji, których z każdą chwilą było coraz to więcej. Jestem zakochana w tej serii. Nie mogłam się oderwać od niej. Wszystko jest tu idealne, fabuła, bohaterowie, akcja i jej zwroty. Humor miesza się tu z bólem, strachem i niebezpieczeństwem. Od pierwszego tomu mamy pokazaną siłę przyjaźni, miłości i braterską więź. Patrzyłam na to, jak ich relacja się rozwijała i jak musieli walczyć, by być razem, jak pokonywali przeszkody, które były im rzucane pod nogi. Nikt nie przeżyje za nas życia i zawsze trzeba walczyć o to, czego pragniemy i kochamy. Moja droga Lilianno na końcu tej części zostawiłaś mi zapytanie #teammichael czy #teamjack ? Po pierwszej części byłam pewna kogo wybiorę, ale teraz już sama nie wiem. Można obu? Od samego początku Michael zdobył moje serce, ale Jack również z czasem zaczął zdobywać moją sympatię mimo tego swojego specyficznego zachowania, ale jeszcze musi popracować nad tym, bym co chwile nie musiała na niego warczeć. Ten diabeł ma coś w sobie, coś co przyciąga i nie pozwala tak łatwo o nim zapomnieć. Coś czuje, że kobieta która go ustawi do pionu już pojawiła się na jego drodze i, że kolejna część zapewni mi jeszcze więcej emocji. Czekam z niecierpliwością na przesyłkę, a wam gorąco polecam tę serię.
Komentarze
Prześlij komentarz