PARAGRAF NA MIŁOŚĆ - NATALIA SOŃSKA
„Żartowniś. Ciśnienie to mi skoczyło, jak tylko cię zobaczyłam […]”
Judyta i Piotr nawet nie wiedzą o swoim istnieniu. Ona pani prawnik od spraw karnych, on prawnik od prawa gospodarczego. Ich drogi nigdy nie powinny się przeciąć, ale jednak los zapragnął inaczej. Jeden telefon zmienił wszystko, teraz oboje będą bronić tego samego człowieka. Dla niego jest wieloletnim klientem, dla niej mężem jej kuzynki. Tylko zarzut, jaki na nim spoczywa, jest poważny, a on milczy i twierdzi, że nic nie pamięta i nic nie zrobił. Tylko jaka tak naprawdę jest prawda? Bo to, że on coś ukrywa, jest pewne. Czy dwoje obcych sobie ludzi będzie umiało sobie całkowicie zaufać, a może któreś zatai przed drugim coś ważnego? To nie będzie łatwa sprawa dla nich, bo w czasie jej trwania będą musieli zmierzyć się również z innymi problemami, oraz z emocjami i uczuciami, jakie niespodziewanie się pojawią.
„Przez ułamek sekundy miałem wrażenie, że cały świat krył się w jej oczach.”
Od samego początku zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń bohaterów. Wraz z nimi bierzemy udział w ich codziennych czynnościach i poznajemy ich życie prywatne, ale i to w kancelarii. Dzieje się tu całkiem sporo, a pożądanie i przyciąganie między bohaterami dodaje tylko pikanterii tej historii. Ich romans jest tłem dla reszty zdarzeń, które dzieją się tu. Pogmatwana sytuacja rodzinna, pomoc bratu, kłamstwa, intryga, przyjaźń, wsparcie, strach, niepewność i staranie poradzenia sobie ze wszystkim. A to dopiero jest początek tego, co autorka przyszykowała dla swoich bohaterów. Świat prawników wciągnął mnie do takiego stopnia, że nie byłam w stanie jej odłożyć. Więc nic dziwnego, że gdy przeczytałam szokujące słowa na końcu tej części, od razu chwyciłam po kolejny tom. Natalia Sońska ma naprawdę przyjemny styl pisana i lekkość w stwarzaniu kolejnych przeszkód na drodze swoich bohaterów, co sprawia, że wraz z nimi chce się rozwiązywać je, by poznać prawdę. Tylko tu jej nie dostałam, jedyne co dostałam, to mnóstwo poszlak, domysłów oraz ciętego języka. Gorąco polewam.
Komentarze
Prześlij komentarz