CALL GIRL - K.N. HANER
„O ile na skali urody zajmował wysoką pozycję, o tyle. Jego charakter skutecznie chłodził zapędy każdego, kto zbytnio się do niego zbliżył, i to nie tylko kobiet.”
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Wydawnictwo Ale
Aurora wie, czego chce i ma wszystko zaplanowane. Chce zostać prawnikiem i robi wszystko, żeby spełnić to marzenia. A praca na seks telefonie nie przeszkadza jej w tym i nie widzi w tym niczego złego. Lubi rozmawiać z mężczyznami i nie każdy pragnie tylko seksu, bo są też tacy, którzy chcą tylko porozmawiać i wypełnić czymś samotność, jaka wypełnia ich życie. Niestety na uczelni jeden z wykładowców nie pała do niej od samego początku sympatią, zresztą tak jak ona do niego. Z niewiadomych przyczyn Hektor Cross uwziął się na Aurorę i każde zajęcia zamienia w tortury. Jest wymagający, a w jego słowniku nie ma słowa odpuszczenie i pobłażanie. Gdy raz mu się podpadnie, to można liczyć, że konsekwencje mogą być katastrofalne. Tych dwoje ma ciężkie i silne charaktery, a gdy dojdzie do ich starca, może to się skończyć bardzo źle. Zwłaszcza gdy doda się do tego jeszcze pożądanie i namiętność, jaką do siebie czują. To wtedy wszystko może zapłonąć. Bo nawet nie zdają sobie sprawy, ile ich łączy i że znają się już z zupełnie innych stron. Tylko czy da się zapomnieć o bolesnej przeszłości, by móc ruszyć dalej? Dokąd zaprowadzi ich ta relacja?
„Taki piękny, a taki nieprzyjemny. Szkoda, wielka szkoda, bo te ciemne włosy aż się proszą się o pociągnięcie, tyłek o klepnięcie, a usta o wpicie się w nie, jakby od tego zależały losy świata.”
Kolejna książka K.N. Haner i kolejna, od której nie mogłam się oderwać i czytałam jak zaczarowana. Dając się porwać tym wszystkim emocjom, tajemnicą i namiętności, jaka wypełnia każdą kartkę tej historii. Od jakiegoś czasu bardzo spodobały mi się historię z prawnikami i chętnie po nie sięgam. Więc nic dziwnego, że i „Call Girl” trafiło w moje ręce. Bo już sam opis był bardzo ciekawy i obiecujący dobrą książkę. A jej zawartość tylko to potwierdziła. Razem z bohaterami rozwiązujemy sprawę morderstwa, a do tego stajemy po dwóch różnych stronach w czasie śledztwa i procesu. Przyjaźń między Aurorą i jej przyjaciółką zostaje wystawiona na tę próbę. Pojawi się tu ból, strach, smutek i łzy. Tajemnice Hektora i jego konflikt z prokuratorem tylko podsycały moją ciekawość, tak jak anonimowe groźby, które dostawała Aurora. Byłam ogromnie ciekawa, jak to się skończy i dokąd ich to zaprowadzi. Ale końcówka znowu okazała się, że nie wiadomo czego, można się spodziewać. Bo gdy ja już myślałam, że wszystko idzie w dobrym kierunku, to okazało się, że to nie koniec, a bohaterowie znowu staną przed kolejnym wyzwaniem. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom. Gorąco polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz