BETTER. ZDERZENIE - CARRIE LEIGHTON
„Jest we mnie zbyt dużo mroku, byś mogła to pojąć, ale proszę, nie odwracaj się ode mnie z tego powodu.”
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Wydawnictwo Luna
Ona romantyczka, zadająca mnóstwo pytań. On arogancki, wybuchowy bad boy, lubiący cisze i skrywający mroczne tajemnice, które go dręczą.
„Ty pragniesz róż i serduszek, a on cały składa się z kolców i mroku.”
Vanessa nie zdaje sobie sprawy, że nowo co zaczęty rok akademicki przyniesie tyle zmian w jej życiu. A zapoczątkuje je już pierwszego dnia bad boy Thomas. Do tego jej związek od dłuższego czasu nie jest tym, czego pragnie, ale nie potrafi zerwać. Dopiero gdy poznaje prawdę o partnerze, postanawia raz na zawsze zakończyć to, co i tak już nie miało szansy na szczęście. Thomas od samego początku swoją arogancją i urokiem zaszedł jej za skórę oraz myśli do takiego stopnia, że każde ich spotkanie zaczynało się lub kończyło kłótnią. Dokąd zaprowadzi ich ta burzliwa relacja? Czy miłość zawsze musi nieść ze sobą rozpacz, ból i niepewność?
„Masz zupełnie inną wizję związków niż ja. Marzysz o prawdziwej miłości, romantycznej i totalnej, o jakiej czytasz w tych twoich powieściach. Ale ja nie dam ci nigdy nic podobnego, nic, co było bliskie takiej miłości. A ty nie powinnaś jej chcieć od kogoś takiego jak ja.”
„Better. Zderzenie” okazał się wciągającą i pełną emocji lekturą. Vanessa i Thomas są z dwóch różnych światów. Ona pragnie miłości, ale on nie może jej tego dać. Co nie zmienia faktu, że nie potrafi trzymać się od niej z daleka i pragnie jej jak nikogo innego. Ich kłótnie są gorące, ale bardziej gorące okazują się godzenia. Tylko czy dziewczyna podejmie ryzyko, by zawalczyć o to, czego pragnie i czego chce? A chce Thomasa. Niestety może liczyć tylko na przyjaciół i na nikogo więcej. Coraz więcej przeszkód spotykają i osób, które nie chcą by byli razem. Postać Thomasa jest uzależniająca i z zafascynowaniem wkraczałam w jego mrok, a to, że nie do końca wiadomo, jakie skrywa tajemnice i co wydarzyło się w przeszłości, że taki teraz jest, tylko potęguje te fascynacje nim. Niestety Vanessa mimo tego, że była sympatyczna, to działała mi na nerwy i to bardzo. Miała przebłyski, gdzie zaczynała walczyć o siebie, ale nie zmienia to faktu, że wydawała się zagubiona i niepewna. Niekiedy jej zachowanie uważałam za głupie i nie mogłam uwierzyć, że nie podejrzewała tego, co ja i to od samego początku. Jestem ogromnie ciekawa kolejnych tomów i tego, jak potoczy się ich historia. Więc z niecierpliwością czekam na ich wydanie.
Komentarze
Prześlij komentarz