GINO - MARTA ZBIROWSKA
„Pokochałam człowieka, który podstępnie wkradł się do mojego życia i wykorzystał moją lekkomyślność do swoich szemranych interesów.”
Jennifer postanowiła, że będzie korzystać z życia, a tym bardziej nigdy się nie zakocha. Imprezy, alkohol, używki i jednorazowy seks, tak właśnie wyglądało jej życie w akademiku. Zła, porzucona i zraniona, dla rodziców nie była ważna. Dla matki była bankomatem, a dla ojca brudnym sekretem, o którym nikt nigdy miał się nie dowiedzieć. Niestety przez lekkomyślność i to, że ktoś jednak wiedział, kim jest, jej ojciec wpadła w sidła mafii i to samego szefa. Gino, rządził twardą ręką, zawsze miał plan, a teraz zamierzał ustawić prokuratora do pionu i sprawić, że stanie się jego marionetką. Środkiem do tego ma być jego nieślubna córka. Uwieść ma ją jego brat, ale z czasem to on przejmuje to zadanie. Jennifer nie wiedziała, w co się pakuje, wiążąc się z Gino, ale szybko dowiaduje się prawdy i mogła, by znieść dużo, ale nie to, że po raz kolejny ktoś ją okłamał i wykorzystał. Zwłaszcza gdy pozwoliła sobie po raz pierwszy na zaufanie i uczucia wobec mężczyzny. Gino, twierdził, że uczucia to kłopoty i słabość zwłaszcza w ich świecie, powtarzał wszystkim, że to tylko dobry plan, by mieć kontrolę nad prokuratorem i sobie też to wmawiał. Ale już niebawem przekona się, co tak naprawdę jest dla niego ważne i prawdziwe. Bo Jennifer pokaże im wszystkim, swoje prawdziwe obliczę, które ukrywała pod maską imprezowiczki oraz drzemiący w niej ogień. Co wyjdzie z tego połączenia? Jak odnajdzie się w świecie Gino? I co zrobi, gdy pozna wszystkie kłamstwa i tajemnice?
„[…] pragnę go coraz bardziej i zaczynam się zastanawiać, kto z naszej dwójki jest bardziej popieprzony. On – poważny facet, który w łóżku zamienia się w dziką bestię, czy ja – kobieta stroniąca od głębszych uczuć, a oddająca mu swoje serce na złotej tacy?”
Marta Zbirowska po raz trzeci zabrała mnie do świata mafii i mrocznych mężczyzn. Matteo, Damiano a teraz Gino. Nie mogłam się oderwać od czytania. Postać Gino po prostu zdominowała tę historię i to dla niego się czytało ją. Bo jego poznanie dostarczyło mi emocjonalne zawirowania, pozwoliłam, żeby jego mrok mną zawładną. Akcja rozkręcała się coraz bardziej, co chwile sprawiając swoimi zawirowaniami, że niczego nie dało się przewidzieć. Gorące sceny, mafijne interesy, porachunki, tajemnice, kłamstwa, manipulacje i gorące uczucie, które będzie musiało pokonać wiele przeszkód na swojej drodze. Postać Gino od samego początku mnie kupiła niestety, co do Jennifer miałam do samego końca mieszane uczucia, a jej zachowanie działało mi na nerwy. Z jednej strony można zrozumieć, że to był jej mechanizm obronny, ale później nie zawsze potrafiłam ją zrozumieć. Ale i tak świetnie spędziłam z nimi czas. Polecam gorąco i czekam już na Flavia.
Komentarze
Prześlij komentarz