FLAVIO - MARTA ZBIROWSKA
„Nawet najsilniejsi mają swoje demony.”
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA Wydawnictwo White Raven
W końcu przyszedł czas na historie Flavio. Tak bardzo wyczekiwaną przeze mnie i przez innych. Flavio od pierwszego tomu dał się nam poznać jako lekkoduch, kobieciarz, ale i morderca, którym był. Ale tylko nieliczni znali, jego prawdziwe obliczę, to bardziej rodzinne. To, co robił i kim był, odcisnęło na nim swoje piętno. Kiedy przyszedł czas by wypełnić obietnice i poślubić Camille Ferrante. Nie mógł odmówić i tak młodziutka dziewczyna została jego żoną, co nie było dla niej łatwe. Mimo że tych dwoje tak bardzo się różniło, to jednak jakimś sposobem idealnie się uzupełniali i pasowali do siebie. Miesiące mijały, a oni coraz lepiej dochodzili do porozumienia i była duża szansa, że jednak to małżeństwo okaże się mieć szczęśliwe zakończenie. Jego szczęście zaczęło być w zagrożeniu, przez demony które zaczęły go nawiedzać. Przez to, co robił, zaczął mieć problemy psychiczne. Do czego doprowadzi ich ta cała sytuacja? Z jakimi demonami przyjdzie im się zmierzyć? Zawsze myślał o innych, czy teraz pomyśli o sobie i zawalczy o spokój? Do czego posunie się Camille, by uratować ukochanego i cieszyć się spokojnym i szczęśliwym życiem? Ile jesteśmy w stanie zrobić i poświęcić dla ukochanej osoby, by jej pomóc?
„Nie jestem aniołem, ale chciałem jej tego oszczędzić. Naiwnie wierzyłem, że nigdy się nie dowie, że nie będzie zadawała pytań.”
„Flavio” okazał się wisienką na torcie serii mroczni mężczyźni. Romans mafijny, w którym mafia stała się być tylko tłem dla całej relacji, jaka rodziła się między Camille i Flavio. Od początku towarzyszymy im w każdej chwili tej lepszej i gorszej, we wzlotach i upadkach. Camille od samego początku bała się zbliżenia, ale Flavio okazał się cierpliwy i wyrozumiały. Po trzech miesiącach dziewczyna zaufała mu oraz obdarzyła uczuciem, by móc przeżyć z nim swój pierwszy raz. Więc nie zabraknie scen pełnych namiętności i pożądania. Ta niepozorna dziewczyna okazała się najlepszym prezentem od losu i światłem dla mroku Flavia. Autorka idealnie poprowadziła całą fabułę i relacje między bohaterami, ale i między resztą bohaterów. Emocje aż wylewają się z każdej kartki tej książki i ani na chwilę nie można być pewnym, dokąd ich to wszystko zaprowadzi. W pewnym momencie aż wstrzymałam oddech i łezka poleciała, wręcz nie wierzyłam w to, co czytam. Przecież to nie mogła być prawda, na szczęście Marta jednak zlitowała się nad nami i jednak nie zrobiła tego na, co się zanosiło, co przyjęłam z wielką ulgą i uśmiechem. Camilla okazała się niebywale uparta, pomysłowa i gotowa na wszystko, by uratować ukochanego, czym zyskała sobie moją sympatię, a Flavio podbił po raz kolejny moje serce. Piękna historia o miłości, przyjaźni, zaufaniu, wybaczaniu, relacjach międzyludzkich, bólu, smutku, łez, strachu, gniewu, pożądaniu i szczęściu. Marta Zbirowska zabrała mnie w kolejną niesamowitą podróż, a gdy przyszedł jej koniec, to ja chciałam więcej i więcej.
Komentarze
Prześlij komentarz