KRÓL PÓŁNOCY - KATARZYNA MAŁECKA


„Życie jest zbyt krótkie by tracić czas na gniew, żal, urazę. Miłość nigdy nie jest łatwa, potrafi dać szczęście, ale potrafi też zranić. Miłość to praca i kompromis, ale wiesz co jest najważniejsze? Byście trwali obok siebie, wspierali się w trudnych chwilach, rozwiązywali problemy, a nie od nich uciekali.”

Apolonia jest studentką medycyny i spełnia swoje marzenie o karierze i nauce w Toronto. Po zawodzie miłosnym nie skupia się na poszukiwaniach partnera, a na pracy, by jak najwięcej się nauczyć i dać z siebie wszystko. Tylko jej postanowienie zostanie wystawione na próbę, bo los postawił na jej drodze, a dokładniej mówiąc na szpitalnym korytarzu, przystojnego, pewnego siebie, bezczelnego i tajemniczego Jonathana. Tylko że kobieta również jest zadziorna i nie zostawała dłużna mężczyźnie i nie bała się go upominać. Przez co wywarła na nim ogromne wrażenie i zwróciła na siebie jego uwagę. Co spowodowało, że wkroczył w jej życie niczym huragan, wyzwalając nieznane do tej pory emocje. Tylko było coś, co ukrył przed Apolonią, a co może sprowadzić na nią niebezpieczeństwo. Bo Jonathan nie był zwykłym biznesmenem, w niektórych kręgach był nazywany Królem Północy i miał krew na rękach. Czy kobieta będzie umiała zaakceptować prawdę o ukochanym? Czy będzie umiała odnaleźć się w jego świecie?

„To był ostatni dzień naszego szczęścia. Kolejnego nadszedł mrok, ból i łzy.”

Ta powieść dostarczyła mi intensywnych emocji, wciągającą fabułę i intrygujące postacie. Autorka od początku buduje napięcie, tajemnicę i niepewność co do tego, jak potoczą się losy bohaterów. Ich przypadkowe spotkanie przeradza się w coś głębszego, ale tajemnica mężczyzny rzuca cień na całą ich relacje. Są dwójką ludzi pochodzących z różnych światów, z różnymi doświadczeniami, ale przeżywają podobne emocje. Dałam się wciągnąć w ich świat od samego początku i z czystą fascynacją patrzyłam na to, jak rozwija się ich relacja. Strach i niepewność towarzyszyły mi w niektórych momentach, tak jak i złość. Ale nie zabrakło również uśmiechu, gdy pojawiał się pewien chłopak. Po postaci Jonathana i po tym, jak spotkałam go, po raz pierwszy w „Król południa” miałam trochę inne oczekiwania. Skradł moją sympatię od samego początku, tylko zabrakło mi trochę takiego pazura, bezwzględności z jego strony. I szkoda, że niektóre wątki nie zostały trochę bardziej rozwinięte, ale i tak podobała mi się. Jest to książka dla tych, którzy lubią romanse mafijne z motywem age gap i szczyptą pikanterii.


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

CAŁĄ TWOJA, KOCHANIE - KAROLINA WILCZĘGA

DWA TYGODNIE I JEDNA NOC - WHITNEY G.

ZAPACH POKUSY - KATARZYNA MAŁECKA