PRZEKRĘT - PAULINA ŚWIST
„- Jesteś nieprawdopodobnym chujem. – Dziękuję. Ucz się, chłopcze, nie będę żył wiecznie.”
I nadszedł czas na wielki finał karuzeli i przekrętu, gdzie łączą się losy wszystkich bohaterów. Dając czytelnikowi intensywne emocje, zawiłą fabułę, chciwość, pożądanie, brudne i nielegalne interesy, ostrą grę, gdzie stawką jest życie i pieniądze. A to wszystko ubarwione ostrym i ciętym językiem oraz humorem, więc uśmiech gwarantowany.
„Muskulatura bardzo fajna, za to we łbie chomik nadal po kółku goni.”
Zimny dostaje propozycje nie do odrzucenia, by pójść na układ z „Orłem”. Tylko czy ten będzie chciał to zrobić? Negocjacje się rozpoczęły, tak jak chęć rozwikłania i dorwania tych, którzy za tym stoją. Czy to możliwe, że wszystko jest ze sobą powiązane? Kupno ziemi, przekręt VAT-owski, złoto, sekta, siostry zakonne… Jak daleko sięga ta spirala? Brudna prawda zaczyna wypływać, pokazując, że chciwość nie zna granic. A do tego Bartek będzie musiał zmierzyć się z uczuciami i przeszłością, bo po dziesięciu latach na jego drodze stanie ponownie pewna pyskata pani policjant.
„Nadal ufam ci mniej więcej tak samo, jak rosyjskiemu paktowi o nieagresji, ale już cię nienawidzę. To i tak całkiem spory awans, jeśli brać pod uwagę to, co czułam jeszcze w zeszłym tygodniu.”
Ostro, szybko i bez cenzury, „Przekręt” okazał się cudownym finałem, który dostarczył mi jazdę bez trzymanki z uśmiechem na ustach. Połączenie w jednym tomie tylu genialnych i charakternych postaci było majstersztykiem. Każda scena jest pełna napięcia, a dialogi ostre jak brzytwa. Czytając, cieszyłam się jak mała dziewczynka, która dostała najlepszy prezent. I w końcu mogę powiedzieć, że przeczytałam i mam wszystkie książki Pauliny Świst! Polecam gorąco!
Komentarze
Prześlij komentarz